„Kobiece piękno to tajemnica, której żaden mężczyzna nie rozwikła do końca, dlatego odpowiedzi, czym ono jest warto szukać tylko z Tego, który Cię wymyślił.”
Swego czasu z wielkim zapałem w formie CD odsłuchałam Projekt Judyta oraz Projekt Estera o. Szustaka. Ciągle jednak brakowało mi głębszego wniknięcia w to co mówi, jak to widzi oraz co uważa na dany temat. Stąd wyrażam ogromną radość, że mam okazję przeczytać jego konferencję o kobiecości w formie pisanej. Osobiście pozostaje jednak wciąż tradycjonalistką i forma pisana, forma książkowa jest dla mnie najlepszą z opcji.
O czym, jest książka „Projekt Estery”? Jest ona przede wszystkim o kobiecym słowie „nie”. O tym jak ono wpływa na męski świat. Postać Estery wykazuje się odwagą przeciwstawiając się i mówiąc słowo „nie”. Myśląc w czasie teraźniejszym, wciąż wracam do pojęcia kobiecości dzisiaj, o którym nie raz pisałam. Wydaje mi się, że o. Szustak wyczerpuje jej temat do głębi. A jego prosty i momentami bezpośredni język powoduje, że dana treść uderza mocno bezpośrednio do czytelnika. „Projekt Estera” to książka o pięknie królowej, która potrafiła powiedzieć „NIE”, która potrafiła się przeciwstawić. Kobieta, która tak naprawdę potrafiła i zjednywała sobie ludzi pięknem i wewnętrznym dobrem. Bo takie właśnie jest prawdziwe kobiece piękno.
Estera- kim była ? Na czym polegało jej piękno ? Tak właściwie co takiego miała, że jej piękno tak bardzo przyciągało uwagę króla ? Na wszystkie te pytania znajdziecie odpowiedz właśnie w książce od RTCK. O. Szustak wskazuje na tak zwane piękno google, na którym wiele z nas się łapie. W tym świecie chodzi o tak zwane „podrasowanie” siebie, chodzi o makijaż i nie tylko. I żeby była jasność, ja naprawdę nie mam nic przeciwko- aby się pomalować, aby „podciągnąć oko”, naprawdę super jest, jak kobiety o siebie dbają. Ale jak piszę niejednokrotnie Szustak, że MY jako kobiety często uważamy, że ten rodzaj piękna jest wystarczający, że wystarczy się podmalować i będzie jak z Esterą, król będzie Tobą zauroczony. Tak więc odbijesz się w tym momencie lekko od ściany, bo tak nie jest.
Dlatego lubię czytać książki napisane właśnie przez Niego. On tę prawdę pokazuje. Prawdę której my jako kobiety się boimy. Jak sam pisze; męski świat nieustannie oczekuje tego rodzaju piękna. Oczekuje seksualnego piękna kobiety, tego fizycznego. Ale wiesz..
„Wiesz, co musicie jako kobiety zrobić ? Musicie powiedzieć to, co powiedziała Waszti; „Nie pójdę! czyli Nie. To nie jest moje piękno i nie będę tego piękna pokazywała !”
„Czy jestem piękna ?” Nie ma ważniejszego pytania w życiu kobiety. Wciąż zastanawiamy się czym jest ten rodzaj piękna; rozmiarem, ilością.
Warto poświęcić dosłownie „kilka chwil”, na przeczytanie tej książki. Mówię „kilka chwil”, bo tak właśnie się ją czyta. Na początku z powodu odwoływania do Pisma Świętego, może wydawać się być „trudną”, ale dzięki naturalności wypowiedzi autora czyta się ją jednym tchem- dosłownie. Książka, która wydana jest w sposób bardzo czytelny, przejrzysty i delikatny- jak na kobiecość przystało. Jeśli szukasz odpowiedzi na pytanie czym jest „kobieca gracja”, jeśli chciałabyś się dowiedzieć dlaczego kobieta nazywana jest „boską tajemnicą”, jeśli zadajesz sobie pytanie- dlaczego tak naprawdę kobiece „NIE” potrafi zmienić świat, bądź jak Twoje słowa zastygają w Twoich bliskich i wiele, wiele innych kobiecych tajemnic- POWINNAŚ ją przeczytać! 🙂 Uwierz mi na słowo. Poznasz odpowiedzi na każde nurtujące Cię pytanie.
Jesteś ciekawa „Czym jest siła kobiety ?”, zapraszam Cię na kolejną recenzję drugiej książki z tej serii „Projekt Judyta”. Będzie o tym, że nie potrzebujesz mężczyzny, aby być w pełni szczęśliwą kobietą oraz między innymi o tym na czym polega kobieca niezależność i w jaki sposób ją budować.
A jeśli chcesz wesprzeć działalność „Celebrując Życie”, możesz to zrobić właśnie tutaj. KLIK =>
