„Nigdy nie mów „Nie mogę”, bo naprawdę nie będziesz mógł, nawet gdybyś mógł.” Rabbi Noah Weinberg
Brakuje Ci czasem systematyczności? Zaczynasz biegać, chodzić na basen, na siłownię i nie widzisz efektów… Jeden dzień, tydzień i nic. Masz dwa wyjścia albo się poddać mówiąc, że nic się nie zmieniło, albo możesz w dalszym ciągu chodzić z nadzieją, że Twoja determinacja za dłuższy czas przyniesie zamierzony efekt. W ostatnim czasie wyjątkowo dużo słyszę szpileczek odnoszących się do mojego prowadzenia strony, że marnuje czas, że nie warto. Czasem mam wrażenie, że zaczynam myśleć to samo. Zaczynam wpadać w to błędne koło, które powoduje, że zaczynam błądzić we własnych myślach. Po pewnym jednak czasie, schodzę na ziemię i myślę sobie „Heeej, to ja to czuję. Ja w tym działam.” Choć nie mogę narzekać- czuję ogromne wsparcie od bliskich osób.
Większość mówców motywacyjnych podaje za przykłady swoje doświadczenia. Często jesteśmy w stanie do czegoś dojść kiedy większość osób mówi Ci, że to nie ma sensu- a Ty tym bardziej z jeszcze większą determinacją idziesz tą ścieżką, wierząc że robisz to dla siebie- z głębi siebie/serca!
Z ostatnio przeczytanego e-booka, jedno zdanie ostało się na dłużej:
„Może się okazać, że tylko patrząc oczami „niepasujących”, „niepełnosprawnych” albo „idących na przekór” zobaczymy prawdę. A prawda połączona jest z miłością wyzwala. Zawsze.”
Ile razy dziennie mówisz „Nie mogę”? Czy naprawdę nie możesz czy nie chcesz? Czy Tobie się nie chce? Nauczyłam się omijać słowo „nigdy”. Wiem, że nigdy wcale nie musi znaczyć nigdy. Mam świadomość, że za jakiś czas moje nigdy może zamienić się w codzienność i wiem, że jeśli sobie coś postanowię- jestem w stanie. Ty również jesteś w stanie. Życie jest momentami naprawdę nieprzewidywalne. Być może dlatego tak bardzo zachwyca.
Wspieram twórczość i kupuję kawę dla Celebrując Życie.