Twarz zobaczona jako pierwsza

Są takie momenty w roku, na które czekam wyjątkowo. Są takie momenty, które pozwalają mi się zatrzymać, zwolnić, oddać się zadumie. Takim czasem z pewnością jest Wielki Post, który zaczęłyśmy tydzień temu. Jak to jest, że każdy z nich jest na swój sposób inny, niepowtarzalny, niedoskonale piękny.

Osobiście czas ten jest chwilą dużych postanowień; nie będę jeść słodyczy, mniej Internetu i tysiące innych, które nigdy nie skupiały się tak naprawdę- na istocie. Zawsze kończyło się tak samo. Dzisiaj ? Jestem o wiele bardziej świadoma. Jestem bardziej świadoma tego czasu. Jak również tego, że tak naprawdę chodzi tutaj o nas, o nas same. Dlatego chciałabym, by „ten czas”, był dla mnie w tym roku nadzwyczajnie wyjątkowy. Być może bez fajerwerków, być może z jeszcze większą pustynią. Hmm, ale dam się na nią wyprowadzić. Dam się na nią wyprowadzić, po to, żeby wróci i by hasło #niechdziejesiedobro nabrało jeszcze większego wydźwięku w życiu codziennym; nie tylko w moim, ale również w ludzi dookoła. Ostatnio dostałam SMS-a z treścią, że doświadczenie pustyni jest zawsze przed wielkimi sprawami. I to jest prawda ! 

Doświadczenie pustyni jest piękne, ale za to nad wyraz trudne i ciężkie.

Same przez nią nie przejdziemy jakikolwiek rodzaj piękna świat by nam nie proponował. Dzisiaj dobre zdjęcie na Instagramie to jedna kwestia, z tego względu, że jest tyle aplikacji bądź programów, które sprawiają, że każda z nas może poczuć się pięknie.  Zazwyczaj za tego rodzaju zdjęciami/pięknem kryje się pustka, ogromny chaos i niemoc. My jako kobiety o tym wiemy- mówi nam o tym intuicja. Jako kobiety mamy też wyjątkowy wpływ na innych. Możemy go wykorzystać w pozytywnym tego słowa znaczeniu i sprawić, by świat był bardziej „promienny”. Zatem czy piękne zdjęcie to wszystko ?

Nie o taki rodzaj piękna chodzi ! I będę o tym pisać, trąbić na każdy możliwy sposób- niech będzie o tym głośno. Tutaj chodzi o Ciebie wewnątrz. Słuchając ostatnio jednych z rekolekcji poza milionem słów- zostały te; „Pierwszą twarzą, którą zobaczysz rano- ma być twarz Najświętszego Sakramentu.” Tak bardzo to we mnie zakiełkowało, że mam to każdego dnia w głowie, w uszach – a przede wszystkim w sercu. Piękne jest, że mogę w pracy być sobą- i ustawiając się codziennie w kółeczku z moimi „Promykami”, zadając im pytanie „Z kim trzeba się spotkać codziennie rano, żeby to był dobry dzień?”, one wiedzą co odpowiedzieć i czekają na to spotkanie- przypominają mi o tym każdego dnia, nawet kiedy ja zapomnę.

Trzeba się przed nim opalać. I wierzcie albo nie- ale #dziejesiedobro, o którym już niebawem. Jeszcze sporo czasu Wielkiego Postu przede mną i przed Tobą; a ja już dziś wiem, że pomimo czasu pustyni on jest wyjątkowy. Opalaj się w tym czasie (i nie tylko)- niech to będzie wyjątkowo ciepły i WIELKI czas.  I ja Cię w tym dopinguję ! 

#niechdziejesiedobro

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.

Zapisz się do newslettera

chmura tagów

Dołącz do newslettera